Skąd pomysł na bloga "Bystrzaki w klasie Pana Mateusza"?
Początkowo wątpiłem, czy mam coś ciekawego do pokazania. Ale słowa wsparcia bliskich i rodziców uczniów przekonały mnie, że warto się dzielić. Jedna z mam powiedziała mi, że dzięki blogowi inne osoby mogłyby zobaczyć, jak nowocześnie i odpowiedzialnie można uczyć dzieci. Postanowiłem stworzyć przestrzeń pełną pomysłów i inspiracji.
Jak buduje Pan przyjazną atmosferę w klasie?
Zaczynam od relacji. Dziecko musi czuć się bezpieczne, akceptowane, ważne. Wprowadzam pracę projektową, która rozwija współpracę, odpowiedzialność i komunikację. Uczniowie uczą się działać razem, słuchać siebie nawzajem i dzielić się pomysłami. Taka atmosfera naturalnie buduje zaangażowanie i otwartość.
Jak wyglądają Pana nietypowe lekcje?
Łączę sztukę, technologię i ruch. Przykład? Adaptacja „Pippi Pończoszanki” z wykorzystaniem klocków Korbo i Pixel Art. Dzieci budowały postacie, odwzorowywały detale, a przy tym uczyły się planowania i precyzji. Inny projekt to cyfrowe obrazy inspirowane Van Goghiem. Każde zajęcia to twórcza przygoda.
Jak sprawia Pan, że nauka staje się frajdą?
Przez działanie. Stawiam na eksperymenty, warsztaty, gry. Korzystamy z klocków Korbo do nauki matematyki, ortografii, logiki. Dzieci tworzą modele, rozwiązują zadania, współpracują. Gry edukacyjne rozwijają kompetencje i uczą przez zabawę. Nauka przestaje być obowiązkiem – staje się pasją.
Czy pamięta Pan projekt, który szczególnie zaangażował dzieci?
Zdecydowanie! Budowanie termometru – dzieci same konstruowały urządzenie, uczyły się odczytywać temperaturę, poznawały zasadę działania. Albo krystalizacja soli – trzy tygodnie obserwacji, zmiany, eksperyment. Uczniowie z fascynacją śledzili, jak z roztworu wytrącają się kryształy. Nauka przez doświadczenie działa najlepiej.
Jak łączy Pan tak wiele ról w codziennej pracy?
Jestem nauczycielem, pedagogiem, terapeutą. Te role się uzupełniają. Dzięki temu mogę całościowo wspierać rozwój dziecka – edukacyjnie, emocjonalnie i społecznie. Kluczowe są planowanie, empatia i elastyczność. Każde dziecko potrzebuje czegoś innego – moim zadaniem jest to odkryć i odpowiednio zareagować.
Jakie wartości są dla Pana najważniejsze w relacjach z uczniami i rodzicami?
Lojalność, szczerość, odpowiedzialność i zrozumienie. Wierzę, że budują one zaufanie. W klasie uczę szczerości i otwartości. Z rodzicami tworzę partnerską relację – to fundament wspólnego działania. Rozmowa i wsparcie sprawiają, że nikt nie zostaje sam. Współpraca z rodzicami to dla mnie klucz.
Jakie wyzwania przynosi Panu ta praca, a co daje największą satysfakcję?
Największe wyzwanie to różnorodność uczniów. Każde dziecko jest inne – ma inne potrzeby, tempo, zasoby. To wymaga cierpliwości, elastyczności i konsekwencji. Satysfakcję daje mi postęp. Widzę, jak dzieci stają się pewniejsze siebie. Słowa Marii Grzegorzewskiej: „żeby dużo dać, trzeba dużo mieć” są dla mnie codzienną inspiracją.
Co powiedziałby Pan innym nauczycielom edukacji wczesnoszkolnej?
Nie bójmy się wychodzić poza schemat. Nauczanie to nie tylko realizacja programu. Zatrzymajmy się czasem, by naprawdę zobaczyć dziecko. Dajmy mu przestrzeń do pytań, refleksji i działania. Edukacja to relacja, nie tempo. Twórzmy lekcje, które zostają w sercu na długo. To największy dar, jaki możemy dać.
FitSchool: Jak wprowadza Pan aktywność fizyczną i zdrowe nawyki w klasie?
Krótka gimnastyka, taniec, zabawy ruchowe – to u nas codzienność. Przerwy aktywizujące pomagają dzieciom się skoncentrować. Uczymy się też o zdrowym jedzeniu – robimy tematyczne zajęcia, plakaty, liczymy kalorie. Ruch i wiedza idą w parze.
Czy dostrzega Pan wpływ ruchu na przyswajanie wiedzy?
Tak! Aktywność fizyczna zwiększa koncentrację, poprawia pamięć, wzmacnia motywację. Dzięki ruchowi dzieci szybciej przyswajają informacje i lepiej radzą sobie z emocjami. Krótkie ćwiczenia w trakcie lekcji naprawdę działają – to potwierdza neurodydaktyka.
Jakie zabawy poleciłby Pan w ramach programu FitSchool?
Taniec, zabawy rytmiczne, układy choreograficzne. To świetne sposoby na rozwój motoryki, koordynacji i współpracy. Dzieci uwielbiają poruszać się przy muzyce – to zabawa i rozwój w jednym.
Rada dla nauczycieli, którzy chcą wspierać zdrowy styl życia uczniów?
Ruch wpleciony w codzienne zajęcia. Śledzenie postępów dzieci. Chwalenie małych sukcesów. Kreatywność i różnorodność form. Wspólne świętowanie zdrowych nawyków. Promowanie ruchu może być lekkie i naturalne – wystarczy odrobina chęci.
Zakończenie
Mateusz nie tylko uczy, ale inspiruje. Jego klasa to przestrzeń pełna ciepła, aktywności i kreatywności. Edukacja z sercem? Tak – to możliwe. I potrzebne. Zwłaszcza dziś.